środa, 6 lutego 2013

Orlen przegrał walkowerem! Vive TK liderem!

Do niecodziennej sytuacji doszło dziś w Płocku, gdzie miał zostać rozegrany ligowy mecz Orlenu Wisły Płock z Piotrkowianinem. Z powodu spóźnienia się służb medycznych zabezpieczających mecz mecz nie doszedł do skutku. Czas spóźnienia przekroczył regulaminowe 15 minut o... 36 sekund, w związku z czym przedstawiciele drużyny Piotrkowianina zdecydowali, że nie wyjdą na parkiet na mecz z "Nafciarzami" i tym samym wygrają walkowerem 10:0. Działacze z Płocka nie wykluczają złożenia odwołania od tej decyzji, jednak zapewne niewiele wskórają, bo ewidentnie złamany został regulamin. Pozostaje im jedynie dochodzenie na drodze sądowej roszczeń od dyspozytora służb medycznych, ale to nijak nie wpłynie na końcowy wynik spotkania zapisany w meczowym protokole.
Tymczasem "siódemka" Vive Targów Kielce pewnie wygrała w Kwidzynie 36:27 i z 28 punktami objęła prowadzenie w tabeli!

Tour de France po... staremu?

Po tym jak Lane Armstrong wyspowiadał się z dopingowych grzechów jasnym się stało, że nic w najsłynniejszym wyścigu kolarskim świata nie będzie takie same. Francuska Federacja Kolarska chce, by "Wielka pętla" wróciła do starej formuły z połowy ubiegłego stulecia, gdy zamiast drużyn klubowych na trasie wyścigu rywalizowały reprezentacje 25 krajów ze wszystkich kontynentów.
Nawet jeśli w najbliższych latach doczekamy się wielkiej rewolucji w peletonie Tour de France, to wątpię, bu uzdrowiło to wyścig. Przecież i tak pozostanie wielkim sportowym biznesem, który będzie się chciało wygrywać (czytaj: zarabiać) za wszelką cenę...

Hokeista pobity przez... sędziego

Do niecodziennej sytuacji doszło w meczu hokejowym ligi rosyjskiej HK Meteor z HK Wielkom Maskowskaja Obłast. Bijatykę na tafli wszczął krewki.... arbiter, który rzucił się z pięściami na jednego z hokeistów.
Niby liga rosyjska ale film jakby... czeski. Ciekawe tylko czy sam potem wysłał siebie na ławkę kar.

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=y5Yr1Iw-hbg#!

Bryant jak Jordan

Dla tej jednej akcji warto było przyjść do Barclays Center gdzie w meczu ligi NBA zmierzyli się koszykarze Brooklyn Nets i Los Angeles Lakers. Wykonał ją w końcówce czwartej kwarty Kobe Bryant, popisując się zagraniem w stylu niezapomnianego "Air" Jordana.

Zobaczcie sami:
http://www.youtube.com/watch?v=XQOGbAVMeB4&feature=player_embedded

Był taki mecz (3)

Śnieżne futbolowe bitwy

Gdy za oknem taka pogoda jak dziś, skojarzenie starszych kieleckich kibiców futbolu może być tylko jedno - zimowe derby Kielc. Rozgrywane były one w połowie stycznia. Piłkarze Korony i Błękitnych rywalizowali w nich o symboliczny puchar wyzwolenia, a w trzech ostatnich edycjach o puchar... Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Nie trofeum było jednak w tym przypadku najważniejsze. Liczyła się dobra zabawa, bo trudno w śnieżnych warunkach o normalną grę w piłkę. Nikt jednak na to nie narzekał. Kibice stęsknieni za futbolem, na przekór aurze, która zdarzało się, że mocno dawała "w kość", tłumnie przychodzili na te mecze. Magnes był jeszcze jeden - tradycyjnie bilety zastępowały dobrowolne datki przeznaczane na szczytny cel.

Pierwsze zimowe derby rozegrano 19 stycznia 1975 roku - ostatnie w 1989 roku. W sumie zespoły Korony i Błękitnych stoczyły 14 zimowych futbolowych "bitw". Określenie to jak najbardziej pasuje do opisu tych spotkań, bowiem boiskowy potyczkom towarzyszyły niezmiennie bitwy... na śnieżki  pomiędzy kibicami. Tylko raz w 1982 roku derbowy mecz odwołano z powodu obowiązującego stanu wojennego. Zimowymi "panami" Kielc okazali się Błękitni, którzy 8-krotnie pokonywali lokalnego rywala, przy 6 porażkach. Co ciekawe, w aż 7 spotkaniach zwycięzcę musiały wyłaniać serię rzutów karnych, co dodawało jeszcze kolorytu i atrakcyjności tym towarzyskim, ale zarazem jakże prestiżowym spotkaniom.
Warto wspomnieć nazwiska piłkarzy, którzy zagrali w pierwszych historycznych zimowych derbach Kielc. Byli to: Adam Bartosiewicz, Ryszard Babiarczyk, Roman Szpakowski, Roman Kułaga, Zbigniew Grabarz, Kazimierz Kowalski, Daniel Fałdziński, Stanisław Mańko, Marek Surgiel, Tadeusz Gromulski, Andrzej Stachera (Błękitni) oraz Marian Puchalski, Marek Dulny, Jan Majdzik, Czesław Palik, Andrzej Jung, Stanisław Karkuszewski, Tadeusz Trojnacki, Władysław Starościak, Zdzisław Stochmal, Jan Czarnecki, Stefan Chwaliński (Korona). Niektórzy z nich do dziś są związani w różnych rolach z futbolem. Kilku niestety nie ma już wśród nas...
Miałem okazję oglądać wszystkie te zimowe derby. Większość jeszcze w roli kibica. Pod koniec lat 90-tych pojawił się nawet pomysł reaktywowania tych towarzyskich spotkań, lecz po likwidacji w 2000 roku Błękitnych ta karta historii kieleckiej piłki została definitywnie zamknięta.