sobota, 1 listopada 2014

Pamiętajmy..

Są dni, w których mecze, wyniki, tabele punkty, rekordy odchodzą w cień i przestają się liczyć. Tak jest właśnie dziś 1 listopada, gdy wspominamy TYCH, których nie ma już wśród nas. To czas smutku, zadumy nostalgii, ale przede wszystkim pamięci o ludziach, których znaliśmy, a niestety nie spotkamy już ich w naszej ziemskiej wędrówce. Miniony rok uszczuplił niestety także i sportową kielecką rodzinę. Dlatego też dziś moje myśli i wspomnienia z pewnością także pobiegną między innymi ku NIM:

WIT BRYŁA - pasjonat futbolu, trener i wychowawca kilku pokoleń piłkarskich talentów, związany na dobre i złe z Łysicą Bodzentyn, Błękitnymi Kielce, a w ostatnich latach ze świętokrzyskim futbolem kobiecym.


ZBIGNIEW IMIOŁEK - przez całe życie związany ze sportem, najpierw jako zawodnik m.in. Tęczy, z którą w 1960 roku wywalczył historyczny bo pierwszy dla Kielc awans do II ligi, potem trener, a zarazem nauczyciel wychowania fizycznego oraz działacz kieleckiej koszykówki, która przez całe życie była najbliższa jego sercu.


STANISŁAW MAJ - długoteltni trener i działacz piłkarski. W swojej karierze trenował on między innymi zespoły: Orlicza Suchedniów, Lubrzanki Kajetanów, GOKiS Masłów, Wiernej Małogoszcz, Grodu Ćmińsk, Piaskowianki Piaski, AKS Busko-Zdrój, Nidy Pińczów oraz juniorów Korony Kielce. 




ZYGMUNT SIKORA - jeden z nestorów wśród działaczy kieleckiego sportu. W przeszłości czołowy w kraju motocyklista, jak również i bokser. Założyciel sekcji pięściarskiej Partyzanta Kielce (późniejsi Błękitni), wieloletni działacz sportów motorowych. Zawodowo - ceniony kielecki fotograf.

Nie sposób w tym miejscu wymienić wszystkich ludzi kieleckiego sportu, których w ciągu minionych 12 miesięcy pożegnaliśmy. Ograniczyłem się zatem do tych, z którymi miałem okazję się spotkać, czy też współpracować jako dziennikarz "Słowa Ludu".

Pamięć trwa wiecznie...