poniedziałek, 11 lutego 2013

Był taki mecz (8)

Majowa kolarska gorączka

Przez wiele lat maj nieodłącznie kojarzył się z kolarstwem i Wyścigiem Pokoju. Także i Kielce aż 3-krotnie znalazły się na trasie tej wspaniałej kolarskiej imprezy. Pierwszej "wizyty" wyścigowej kolumny w naszym mieście pamiętać nie mogę, gdyż miało to miejsce w 1948 roku. Kolejna na zawsze pozostanie we wspomnieniach. Gdy tylko znana była trasa wyścigu z 1973 roku, odliczało się dni do 17 maja kiedy to kolarze zawitać mieli do Kielc. Tego dnia nie było nawet wszystkich lekcji w szkole, bo całymi klasami szło się witać kolarzy, w kolorowych czapeczkach, z chorągiewkami. Ja miałem to szczęście zdobyć bilet na stadion i emocjonować się bezpośrednio finiszem kolarzy. Kilka godzin cierpliwego wyczekiwania, przerywanych radiowymi meldunkami z trasy wiodącej z Krakowa do Kielc, minęło błyskawicznie. Emocje sięgnęły zenitu, gdy na bieżni stadionu Błękitnych pojawiła się żółta koszulka lidera, w której jechał Ryszard Szurkowski. I choć na finiszu szybsi od niego okazali się Australijczyk Donald John Allan oraz Walery Lichaczew to w Kielcach Ryszarda Szurkowskiego, nota bene późniejszego triumfatora tej edycji wyścigu witano niczym króla. Rzeczywiście był wtedy wielkim królem szos, a w tym samym roku w Barcelonie sięgnął po tytuł mistrza świata amatorów.

Runda honorowa na bieżni stadionu Błękitnych, pierwszy z prawej Ryszard Szurkowski

Jeszcze więcej radości dostarczył etap z 1976 roku, kiedy to jak podały kieleckie media na trybunach stadionu Błękitnych zasiadło 15 tysięcy kibiców, by wiwatować na cześć zwycięzcy - Stanisława Szozdy, który na mecie wyprzedził Gerharda Lauke z NRD oraz Czechosłowaka Antona Bartonicka. Pamiętam, że wówczas zrezygnowano z tradycyjnej rundy honorowej na rowerach, a kolarzy wożono w gustownych bryczkach  Szoździe nie udało się wtedy pójść w ślady ryszarda Szurkowskiego i wygrać cały wyścig, bowiem na mecie w berlinie najlepszy okazał się Niemiec Joachim Hartnick.
Choć Kielce od lat kolarstwem stoją i mogą poszczycić się wieloma znakomitymi zawodnikami, nie pamiętam, by jakakolwiek impreza kolarska rozgrywana później w naszym mieście wzbudziła podobną sportową gorączkę, jak tamte, pamiętne etapowe mety Wyścigu Pokoju.

Mistrzyni skialpinizmu

Czy wiecie co to skialpinizm? Wypadałoby, bo Polska ma od dziś mistrzynię świata w tej dyscyplinie stanowiącej połączenie wspinaczki zimowej, wędrówki na nartach oraz zjazdu narciarskiego w terenie górskim o znacznym stopniu nachylenia i dużych niebezpieczeństwach, gwarantujące ogromne dawki adrenaliny. Na Mistrzostwach Świata rozgrywanych we francuskim Pelvoux w dolinie Vallouise, 23-letnia zakopianka, Anna Figura, w ładnym stylu zdobyła dziś złoty medal w sprincie, w kategorii espoir (seniorki do lat 23). To największy sukces Polki w tej dyscyplinie.

Dwie królowe

Wczorajszy niespodziewany sukces Krystyny Pałki w biathlonowych mistrzostwach świata, co znając polską mentalność specjalnie dziwić nie może, mocno pobudził wyobraźnię opiewających ten bezsprzecznie ogromny sukces. Stwierdzenia o narodzinach nowej polskiej królowej zimy, która w przyszłości zastąpi na tronie panującą od kilku lat Justynę Kowalczyk, są jednak co najmniej przesadzone. Wprawdzie metryka o niczym nie świadczy i to nie ona decyduje o wynikach, ale gwoli ścisłości obie nasze królowe zimy są prawie rówieśniczkami Krystyna Pałka jest zaledwie pół roku młodsza od Justyny Kowalczyk.
Pokoleniowej zmiany na tronie z pewnością więc nie będzie, choć nie miałbym nic przeciwko temu, by przynajmniej do Igrzysk w Soczi w zimowych sportach obowiązywała polska kobieca dwuwładza... 

Skakali na przekór... sędziom

Wprawdzie w niedzielę wiatr uniemożliwił rozegranie zawodów Pucharu Świata w skokach w Willingen, jednak okazuje się, że nie wszyscy zawodnicy uszanowali decyzję jury o odwołaniu konkursu i mimo to skakali. Fatalnie skończyło się to dla Kanadyjczyka MacKenzie Boyd-Clowesa, który tak fatalnie upadł na prowizorycznej mini skoczni, usypanej na zeskoku obiektu w Willingen, że złamał obojczyk i zapewne nie prędko powróci do treningów.
Wśród kilkunastu śmiałków, którzy podjęli wyzwanie był oczywiście nasz narciarski showman Piotr Żyła, jednak jemu na szczęście nic się nie stało.

A oto fatalny w skutkach upadek Kanadyjczyka na zeskoku skoczni w Willingen:
http://www.youtube.com/watch?v=XmucEuE029Y

Oni zarobili najwięcej

"Super Express" opublikował zestawienie stu najlepiej zarabiających polskich sportowców w 2012 roku. Jak można było się spodziewać zdominowali je piłkarze, z których aż 57 zostało sklasyfikowanych w tym rankingu. Kolejnymi najliczniej reprezentowanymi dyscyplinami są żużel  - 13 oraz siatkówka -8 przedstawicieli.
A tak przedstawia się pierwsza dziesiątka notowania "SE":
1. Marcin Gortat (koszykówka) - 24 850 000 zł 2. Agnieszka Radwańska (tenis) - 15 000 000 zł 3. Jakub Błaszczykowski (piłka nożna) - 12 000 000 zł 4. Robert Lewandowski (piłka nożna) - 10 000 000 zł 5. Wojciech Szczęsny (piłka nożna) - 9 500 000 zł 6. Łukasz Piszczek (piłka nożna) - 8 500 000 zł 7. Tomasz Kuszczak (piłka nożna) - 7 800 000 zł 8. Łukasz Fabiański (piłka nożna) - 7 300 000 zł 9. Mariusz Lewandowski (piłka nożna) - 6 150 000 zł 10. Adam Małysz (rajdy samochodowe) - 6 000 000 zł

Aż się nie chce wierzyć, że przy takiej dominacji piłkarzy, którzy oddali zaledwie trzy miejsca w pierwszej dziesiątce, polski futbol plasuje się tam gdzie się plasuje. Bo w końcu wysokość zarobków, przynajmniej teoretycznie, powinna być uzależniona od klasy i poziomu sportowca

Radwańskie szybkie niczym... Bolt

Niestety nie chodzi wcale o szybkość zaprezentowaną na korcie przez duet naszych sióstr tenisistek. Agnieszka i Urszula Radwańskie, reprezentujące Polskę w meczu Fed Cup w Izraelu, ustanowiły najprawdopodobniej rekord świata w "odbębnieniu", obowiązkowej przy tej rangi meczach, konferencji prasowej. Jak skrzętnie odnotowały media spotkanie z dziennikarzami trwało... 50 sekund! Ciekawe czy to zwycięstwo nad Izraelem 2:1 i awans Polski do kolejnej rundy rozgrywek aż tak bardzo popsuło humor naszym tenisowym "gwiazdkom".
A może powody ich co najmniej przedziwnego zachowania mają jakieś "drugie dno"...

Oto film z bodaj najkrótszej konferencji prasowej:
http://www.youtube.com/watch?v=2Ub61osobQU