czwartek, 31 października 2013

Co jeszcze wymyśli "Pacheta"?

Hiszpan "Pacheta" chyba już zupełnie się pogubił w tym co robi, bo fatalną postawę drużyny Korony w środowym meczu z Ruchem tłumaczył... brakiem kontuzjowanego Tomasza Lisowskiego, którego przecież jeszcze nie tak dawno wyrzucił z pierwszej drużyny do rezerw. Ponieważ niezastąpiony zdaniem trenera "Lisu" nie zagra jeszcze nawet może i pół roku, to idąc tokiem odkrywczego myślenia szkoleniowca złocisto-krwistych, może lepiej od razu wycofać z ligi Koronę, zamiast narażać się na kolejne defensywne blamaże, w których większy udział od piłkarzy ma sam szkoleniowiec. 


 Trudno się dziwić takiemu stanowi defensywy Korony, skoro Hiszpan miejsce kontuzjowanego Lisowskiego w meczu przeciwko Ruchowi postanowił wypełnić... nastolatkiem z drużyny trzecioligowych rezerw, który z przejęcia, że debiutuje w meczu ekstraklasy,  "kopał się po czole", a którego wymienił potem na nominalnego... napastnika.
Wcale się nie zdziwię gdy w sobotę przy Kałuży z Korony znów będzie się śmiać cała Polska, bo "Pacheta" wpadnie na kolejny genialny pomysł, by np. wystawić tam... rezerwowego bramkarza, a może i... dyrektora Kobylańskiego, który już nie raz udowodnił, że mimo upływu lat wciąż aż rwie się na boisko.