niedziela, 31 maja 2015

Powinniśmy być dumni!

Po raz drugi w historii Kielce szczycą się trzecią drużyną w Europie. Dzisiejszy mecz z THW Kiel wygrany po kapitalnym meczu 28:26 udowodnił, że miejsce na podium Starego Kontynentu jak najbardziej należy się Vive Tauronowi. Podobnie jak przed dwoma laty, "Zebry" z Kilonii, przez wiele lat szczycące się mianem najlepszej drużyny świata, jak najbardziej zasłużenie musiały uznać wyższość mistrzów Polski. Na dodatek grając w zdecydowanej przewadze przed niemiecką publicznością. A przecież w drużynie Talanta Dujszebajewa nie mogli dziś wystąpić kontuzjowani Julen Aginagalde, Uros Zorman oraz Zeljko Musa. Z konieczności na pozycji kołowego musiał grać Michał Jurecki. Popularny "dzidziuś" wywiązał się z tej roli wybornie, niczym tur walcząc z gwiazdozbiorem szczypiornistów klubu z Kilonii.


 Wielką klasę drużyny mistrza Polski potwierdza dodatkowo fakt, iż potrafiła się ona błyskawicznie podnieść po bolesnej sobotniej porażce z Barceloną i pokazać całemu światu, iż Kielce to już nie kopciuszek w Final4, lecz elita europejskiej piłki ręcznej. 
Ligi Mistrzów wprawdzie jeszcze nie wygraliśmy, powtarzając sukces sprzed dwóch lat, ale jeśli Bertus Servaas nadal tak konsekwentnie będzie budował drużynę, a Talant Dujszebajew nadal będzie tak konsekwentnie pracował z zespołem Vive Tauronu, to kto wie czy w nie tak wcale odległej przyszłości (może już za rok!?) Kielce rzeczywiście nie zostaną stolica europejskiej męskiej piłki ręcznej. Oby... 

Kartka ze sportowego kalendarza (12)

Historyczny awans w "dziesiątkę"

Dokładnie 10 lat temu 31 maja 2005 roku piłkarze Kolportera Korony wywalczyli historyczny awans do ekstraklasy. W meczu 31 kolejki II ligi kielecka "jedenastka" wygrała w Bełchatowie z tamtejszym GKS 2:1 (1:0) i na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek mogła przyjmować gratulacje.
Bramki dla Kolportera Korony w tym pamiętnym spotkaniu zdobywali: Grzegorz Bonin w 25 oraz Dariusz Kozubek w 74 minucie. Wyrównującego gola dla gospodarzy zdobył w 66 minucie tego spotkania Radosław Matusiak.
-Awans smakuje tym bardziej, że przypieczętowaliśmy go na boisku najgroźniejszego rywala i to prawie przez całe spotkanie grając w dziesiątkę - cieszył się trener Ryszard Wieczorek, który "pofrunął" w górę na ramionach swoich podopiecznych.
Tuż po końcowym gwizdku w Bełchatowie rozpoczęło się żółto-czerwone szaleństwo kieleckich piłkarzy oraz licznej grupy kibiców, którzy wybrali się na to spotkanie. Strumieniami lał się szampan...


Strzelec gola na wagę awansu do ekstraklasy piłkarzy Kolportera Korony, Dariusz Kozubek
Warto przypomnieć skład w jakim drużyna trenera Ryszarda Wieczorka walczyła o ekstraklasę dla Kielc. Byli to: Maciej Mielcarz, Marek Szyndrowski, Marcin Kośmicki, Arkadiusz Kaliszan, Przemysław Cichoń, Grzegorz Bonin, Arkadiusz Bilski, Hermes, Robert Bednarek (już w 10 minucie tego spotkania ujrzał czerwoną kartkę), Jakub Grzegorzewski, Grzegorz Piechna. Ponadto z ławki rezerwowych wchodzili: Jarosław Piątkowski, Dariusz Kozubek i Adam Czerkas.
Można powiedzieć, że w ciągu tych 10 lat historia zatoczyła jakby koło bo już pojutrze także na stadionie przy ul Sportowej piłkarzy Korony czeka kolejny być może historyczny mecz, tym razem jednak nie o awans lecz o utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie.