wtorek, 13 sierpnia 2013

Złocisto-krwista "tiki-taka" nadchodzi?

Tylko tydzień trwało "bezkrólewie", a właściwie "beztrenerze" w Koronie. Skończyły się przypuszczenia i spekulacje. Już wszystko jasne. To Hiszpan Juan Jose Rojo Martin "Pacheta" otrzymał misję wydźwignięcia złocisto-krwistych z dna ligowej tabeli. Zadanie na pewno nie łatwe, bo chyba nikt nie może mieć wątpliwości, że skromniutki dorobek punktowy i bramkowy kieleckiej drużyny w tym sezonie nie jest dziełem przypadku. Na pewno przyjdzie mu przełamać wiele pozasportowych barier, począwszy od językowej, poprzez mentalną (dotarcia do zespołu przywykłego do zupełnie innego trenerskiego warsztatu i stylu prowadzenia drużyny), a skończywszy na tej najbardziej przyziemnej - finansowej. 
                                                     Zdjęcie: www.korona-kielce.pl
 Czy Hiszpan da radę? Oby, bo chyba nikt nie miałby nic przeciwko temu, by Korona z nastaniem hiszpańskiej szkoły futbolu zaczęła grać hiszpańską "tiki-takę", a przy okazji zdobywać bramki i punkty. Rozsądek przywołuje jednak w pamięci niezbyt fortunnie zakończoną polską przygodę jego rodaka, znakomitego niegdyś piłkarza, Jose Marii Bakero.
Bez względu na efekty pracy "Pachety" w Kielcach, jedno jest pewne. To dopiero drugi, po lwowiaku Władimierze Bułgakowie, zagraniczny trener w 40-letniej historii Korony, a zarazem pierwszy z kraju mistrzów świata i Europy. Już sam ten fakt na pewno na zawsze zapisze się w złocisto-krwistych klubowych kronikach...

Fotoarchiwum "z myszką" (6)

I tym razem niestety "odkurzone" z archiwum zdjęcie nie jest niestety najlepszej jakości. Mimo to, mam nadzieje, że uda się Wam rozpoznać tego sportowca.

                                    Fot. archiwum