piątek, 1 listopada 2013

Pamiętajmy...

Są dni, w których mecze, wyniki, tabele punkty, rekordy odchodzą w cień i przestają się liczyć. Tal jest właśnie dziś 1 listopada, gdy wspominamy TYCH, których nie ma już wśród nas. To czas smutku, zadumy nostalgii, ale przede wszystkim pamięci o ludziach, których znaliśmy, a niestety nie spotkamy już ich w naszej ziemskiej wędrówce. Miniony rok uszczuplił niestety także i sportową kielecką rodzinę. Dlatego też dziś moje myśli i wspomnienia z pewnością także pobiegną między innymi ku NIM:

WŁODZIMIERZ GRUSZKO - judoka, a potem szkoleniowiec Lechii, Błękitnych i Żaka Kielce, prezes tego ostatniego klubu, dyrektor Miejskiego Szkolnego Ośrodka Sportowego przy ul. Prostej

ADAM GOŁĄB - dziennikarz, szef redakcji sportowej "Gazety Wyborczej"

MIROSŁAW MISIOWIEC - w latach 80-tych minionego stulecia najlepszy napastnik kieleckiej Korony
WŁODZIMIERZ WÓJCIKIEWICZ - długoletni prezes Automobilklubu Kieleckiego, budowniczy Toru "Kielce" w Miedzianej Górze oraz skoczni narciarskiej na Stadionie
SYLWESTER SIUDAK - były piłkarz Ludwikowa i SHL Kielce, następnie trener i działacz piłkarski
CZESŁAW ZEMSTA - długoletni działacz sportowy związany głownie ze Zrzeszeniem LZS

JAROSŁAW TKACZYK - bramkarz "siódemek" Iskry oraz Vive Kielce, 4-krotny mistrz Polski.


Nie sposób w tym miejscu wymienić wszystkich ludzi sportu, których w ciągu minionych 12 miesięcy pożegnaliśmy. Ograniczę się zatem do tych, z którymi miałem okazję się spotkać czy też współpracować już jako dziennikarz "Słowa Ludu". Byli w tym gronie między innymi, wywodzący się z Kielecczyzny piłkarz a potem trener, Władysław Stachurski, lekkoatleta i siatkarz, a potem prezes Budowlanych Kielce, Wojciech Wieczorek, zapaśnik, a potem trener i sędzia tej dyscypliny sportu, Ksawery Waliszewski, lekkoatleta, a potem nauczyciel wf, Mirosław Węgierek, czy wreszcie mój profesor z I LO im. Stefana Żeromskiego Jerzy Woźniak.
PAMIĘTAJMY O NICH...