czwartek, 7 lutego 2013

Messi dostał podwyżkę

Leo Messi na mocy nowego kontraktu podpisanego z FC Barcelona, obowiązującego do 30 czerwca 2018 roku będzie zarabiał 11 milionów Euro miesięcznie. W porównaniu z dotychczasowymi warunkami umowy Argentyńczyka z klubem ze stolicy Katalonii będzie on zarabiał 3 mln Euro więcej.
Do tego oczywiście dochodzą jeszcze premie za poszczególne mecze i inne gratyfikacje np. za tytuły, wywalczone trofea itp.

Ile za bilety na igrzyska?

Wybierasz się do Soczi na przyszłoroczne Igrzyska? Już teraz możesz zacząć kalkulować koszty ewentualnego wyjazdu. Gospodarze 22 Zimowych Igrzysk ujawnili bowiem cennik biletów na olimpijską rywalizację. Jak informuje RMF24.pl tradycyjnie najdrożej trzeba będzie zapłacić za wstęp na otwarcie igrzysk - minimum 600 złotych. Najdroższe bilety na tę ceremonię z. tzw. grupy A, to w przeliczeniu po aktualnym kursie koszt ponad 5 tys PLN. Ceny wejściówek na poszczególne konkurencje są mocno zróżnicowane, a najtańsze będą kosztować ok. 50 PLN.

Powrót niepokornego

Patryk Małecki, który latem w atmosferze skandalu opuszczał drużynę Wisły Kraków jest od dziś znów formalnie piłkarzem klubu z Reymonta. Jak poinformowała oficjalna strona Wisły turecki klub Eskisehirspor, gdzie zawodnik przebywał na wypożyczeniu, przesłał wszystkie dokumenty, w których wyraził zgodę na skrócenie tego okresu.
Już nie jeden niepokorny gracz został w zagranicznej lidze sprowadzony z "gwiazdorskiej orbity" na ziemię...

Superrzut Dylewicza

Okazuje się, że nasi koszykarze w niektórych akcjach wcale nie ustępują nawet gwiazdom NBA. Zobaczcie superrzut Filipa Dylewicza z meczu Intermarche Basket Cup Anwil - Trefl, bo naprawdę warto.

http://www.youtube.com/watch?v=rsfOXHQm5i8

Nie lubią Armstronga

Jeszcze nie tak dawno był symbolem całego amerykańskiego sportu i bożyszczem kibiców. Teraz Lance Armstrong otwiera listę najbardziej.... nielubianych sportowców w USA, opublikowaną przez "Forbes". 7-krotny triumfator-oszust z trasy Tour de France wyprzedził w tej niechlubnej klasyfikacji gracza uniwersyteckiej ligi futbolu amerykańskiego Manti Te'o. Ten 22-letni zawodnik podpadł kibicom, gdy okazało się, że historia o jego zmarłej dziewczynie była oszustwem, którą sam wymyślił. Trzecia przypadła zamieszanemu w aferę seksualną golfiście Tigerowi Woodsowi.
Jak widać nie warto "nabijać w butelkę" kibiców, bo można bardzo szybko spaść ze sportowego piedestału...

Wielka ucieczka

Wcale nie chodzi o kultową komedię z Luisem de Funesem, lecz o bunt jaki wybuchł w obozie jednej z drużyn T-Mobile Ekstraklasy. Z powodu zaległości finansowych jakie ma wobec piłkarzy właściciel Polonii Warszawa, Ireneusz Król, dziś zgrupowanie "Czarnych Koszul" w Turcji ma opuściło czterech piłkarzy Wladimer Dwaliszwili, Adam Kokoszka, Łukasz Piątek i Dorde Cotra. Jak pisze na swojej oficjalnej stronie Polonia, Sebastian Przyrowski dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego zespołu.  Do Turcji nie dojedzie także Aleksandar Todorovski, który wystąpił w meczu swojej drużyny narodowej przeciwko Danii.
Tak to już w zawodowym sporcie bywa, że wystarczy przykręcić "kurek z kasą", a drużyna się sypie. Ciekawe jaki będzie miała finał ta turecka wielka ucieczka...

Był taki mecz (4)

Mistrz olimpijski nie dał rady

Karczówka nie Giewont, Kielce nie Zakopane, ale i my mieliśmy swoją Wielką Krokiew na Stadionie Leśnym. Skakał na niej nie byle kto, bo późniejszy mistrz olimpijski z Sapporo i... nie dał jej rady.


Gdy 11 stycznia 1970 roku na jej rozbiegu stawał Wojciech Fortuna, nikt nawet nie zdawał sobie sprawy, że ogląda w akcji jedynego do dziś Polaka, który stanie na najwyższym podium igrzysk olimpijskich. Oczywiście jako mały chłopak również nie mogłem mieć jakichkolwiek przeczuć, ale utkwiły mi w pamięci wielkie tłumy, które tego dnia kibicowały skoczkom i atmosfera wielkiego sportowego święta. Dopiero gdy w 2 lata później rano szykując się do wyjścia do szkoły usłyszałem w radiowych wiadomościach sportowych o sukcesie zakopiańczyka na słynnej Okurayamie w Sapporo, zdałem sobie sprawę, że i ja oglądałem bezpośrednio w akcji naszego mistrza i czułem się z tego po prostu dumny. Wtedy w Kielcach Wojciech Fortuna skoczył na odległość 44 oraz 44,5 metra i pozostał w cieniu Stanisława Janika, który w dodatkowej próbie "poszybował" na odległość 45 metrów, ustanawiając rekord kieleckiej skoczni. Nigdy nie został on już pobity, choć na naszej skoczni rozgrywano jeszcze kilka konkursów w ogólnopolskiej obsadzie.
Kiedy blisko 20 lat później, już jako dziennikarz, poznałem w Zakopanym p. Wojtka w rozmowie oczywiście wspominaliśmy jego start w Kielcach i tamten konkurs z 1970 roku. Wtedy na dobre poczułem w czym tkwi największa magia zawodu dziennikarza sportowego - to właśnie możliwość poznawania ludzi, których kiedyś się znało i podziwiało z zupełnie innej perspektywy kibica.

 Choć od 1976 roku obiekt na Stadionie Leśnym był jedynie "sportowym pomnikiem", to dumnie górował nad krajobrazem Kielc przypominając wszystkim że mieszkamy w stolicy Gór Świętokrzyskich, a co to za góry bez stoczni narciarskiej.
19 września 2006 roku to dzień, który, przynajmniej jak na razie, zamyka historię kieleckich skoków narciarskich. Wtedy to stający się coraz bardziej niebezpieczny dla otoczenia obiekt został zburzony i pozostały po min tylko wspomnienia...

"Prezio" ratuje honor

Trudno o dobre nastroje wśród piłkarskich kibiców po porażce naszych "Orłów" z przeciętniakami z "Zielonej Wyspy" w konfrontacji dwu najsłabszych drużyn spośród finalistów "Euro 2012". Choć to tylko towarzyska potyczka, nie zmienia to faktu, iż szanująca się drużyna, a za taką chcą zapewne być uważani biało-czerwoni, nawet w meczach "o pietruszkę" nie może schodzić poniżej pewnego poziomu. Na szczęście w środowy wieczór honor polskiego futbolu, a dokładniej naszej T-Mobile Ekstraklasy został po części uratowany. Otóż będzie ona miała swojego człowieka w niedzielnym finale... Pucharu Narodów Afryki  Mam tu na myśli napastnika Górnika Zabrze Predjuce Nakoulmę. Popularny "Prezio" wystąpił w półfinałowym meczu przeciwko Ghanie, rozstrzygniętym dopiero w rzutach karnych, który dał reprezentacji Burkina Faso historyczny, bo pierwszy, awans do finału PNA, w którym jej rywalem będzie Nigeria.
Jak się nie ma co się lubi, to trzeba lubić to co się ma...