niedziela, 24 lutego 2013

Wiosenna Korona w... "Koronie"

Bardzo efektownie wypadła prezentacja piłkarzy kieleckiej Korony przed rundą wiosenną sezonu 2012/2013. Korona TV udostępniła materiał z tego żółto-czerwonego święta w Galerii "Korona, który z pewnością warto obejrzeć.

KLIKNIJ ABY OBEJRZEĆ! 

Brązowa passa

Nasza młoda biathlonistka, Monika Hojnisz kontynuuje brązową passę. Tym razem 22-letnia chorzowianka była trzecia w sprincie na 7,5 km podczas biathlonowych mistrzostw Europy, które odbywają się w bułgarskiej miejscowości Bansko. To drugi brąz Moniki Hojnisz w tych mistrzostwach, która medal z tego samego kruszcu wywalczyła także podczas lutowych mistrzostw świata w Novym Mescie.

Był taki mecz (21)

Początek dała Tęcza

Kieleckim kibicom Tęcza kojarzyć się może głównie z koszykarzami i koszykarkami, które w przeszłości z powodzeniem występowały na ligowych parkietach. Tymczasem klub ten może się poszczycić także historycznym - bo pierwszym - tytułem mistrza województwa w piłce ręcznej mężczyzn, wtedy jeszcze drużyn 11-osobowych. Można więc powiedzieć, że to od Tęczy rozpoczęła się budowa dzisiejszej potęgi kieleckiego szczypiorniaka, którego tak znakomicie rozsławia dziś na europejskich parkietach "siódemka" Vive Targów Kielce.
Wspomniane, pierwsze mistrzostwa województwa, rozegrano na przełomie maja i czerwca 1955 roku na boisku... piłkarskim Tęczy, jakie mieściło się w samym centrum Kielc, przy ul. Buczka (dzisiejsza ul. Paderewskiego). Dziś w miejscu stoi budynek dyrekcji PKP. To właśnie tam "jedenastka" szczypiornistów Tęczy, pozostawiając w pokonanym polu drużyny Kolejarza i Zrywu z Kielc oraz Prochu Pionki, sięgnęła po ten historyczny tytuł. Stanowił on równocześnie przepustkę do udziału w rywalizacji o awans po I ligi.

Piłkarze ręczni kieleckiej Tęczy


Odbyła się ona w czerwcu 1955 roku, tym razem na stadionie Gwardii (obecnie w tym miejscu wznosi się Arena Kielc), a w półfinałowym turnieju o pierwszoligowe szlify uczestniczyło pięć drużyn. W spotkaniach grupowych "jedenastka" Tęczy pokonała pewnie Zryw Żychlin 11:6 oraz Unię Grudziądz 13:6. Niestety w meczu finałowym z mistrzem drugiej z grup, kieleccy szczypiorniści nie sprostali Stali Bobrek przegrywając 5:12 i to pogromcy Tęczy awansowali do finałowego turnieju o wejście do I ligi.
Warto przypomnieć nazwiska zawodników, którzy występowali w tamtym zespole zespole Tęczy. Byli to między innymi: Andrzej Wojakowski (grający trener), Włodzimierz Sabat (długoletni nauczycie wf w I LO), Jerzy Boroń późniejszy prezes Korony), Maciej Piwowoński (późniejszy trener, dziennikarz działacz głównie koszykówki i narciarstwa), Andrzej Green, świetnie radzący sobie także w roli koszykarza Alfred Mysior, Zygmunt Malik oraz bracia Krzysztof i Wojciech Rogóyscy. 
Kilku z zawodników tego historycznego mistrzowskiego zespołu, miałem okazję poznać, w różnych rolach związanych ze świętokrzyskim sportem, któremu pozostali oddani i wierni, także po zakończeniu karier zawodniczych.

Upadek legendy

Przez lata był naszą bokserską nadzieją. Nawet na tytuł zawodowego mistrza świata. Niestety nie spełnioną... W sobotę legenda Andrzeja Gołoty sięgnęła... desek ringu w Ergo Arenie i choć 45-letni pięściarz formalnie nie powiedział, że kończy z boksem, to trudno oczekiwać, by w tym wieku stać go było jeszcze na skuteczną walkę o odzyskanie sportowej reputacji. Długo zapowiadany pojedynek legend polskiego boksu trwał niespełna sześć, z dziesięciu zakontraktowanych, rund, a zakończyły go nokautujące ciosy Przemysława Salety, który w przeciwieństwie do pokonanego rywala, oficjalnie zakończył ringową karierę. O wiele łatwiej jednak odejść jako zwycięzca niż pokonany...

Oto jak Saleta znokautował Gołotę:
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=AcUCzn4U-Iw 

Fenomen ekstraklasy

Chyba tylko w naszej lidze jest to możliwe. Prawdziwym fenomenem polskiej ekstraklasy jest to, że aby wygrywać nie trzeba wcale wydawać milionów na głośne transfery. W wielu sytuacjach do odniesienia sukcesu wystarczy determinacja i wola walki. Najlepiej przekonał o tym sobotni mecz Korony z Legią, w którym faworyzowani goście momentami sprawiali wrażenie zdziwionych, że rywal nie padł na kolana, z samego wrażenia przed ich kadrowym potencjałem. To, że Legia ma piłkarsko lepszą drużynę od złocisto-krwistych, nie podlega dyskusji. Nijak to jednak nie przełożyło się na boiskowe wydarzenia na Arenie Kielc. I w tym właśnie jest całe piękno futbolu, że to nie pieniądze i nazwiska grają na murawie. Najwyraźniej zapomnieli o tym w sobotni wieczór legioniści i zostali za to solidnie skarceni. A dla drużyny trenera Leszka Ojrzyńskiego wielki szacunek i uznanie za to spektakularne, okupione ogromnym nakładem sił, zwycięstwo. 
Jeśli z podobnym zaangażowaniem zespół Korony podejdzie do kolejnych wiosennych spotkań, już z mniej utytułowanymi od Legii, a zarazem słabszymi przeciwnikami, wtedy zarówno o ligowe punkty, lokatę Korony w tabeli jak  i o frekwencje na Arenie Kielc, nie trzeba będzie się martwić... 

Zapraszam do obejrzenia zdjęć z meczu Korona - Legia opublikowanych na stronie ciekawekielce.pl
http://www.ciekawekielce.pl/2013/01/godz.html#more