niedziela, 18 maja 2014

Profesjonalnie do końca

Tradycji stało się zadość. "Święta wojna" piłkarzy ręcznych z Kielc i Płocka znów dostarczyła więcej emocji niż cały dotychczasowy ligowy sezon. Może nie byliśmy świadkami tak dobrej piłki ręcznej, jak to miało w finale Pucharu Polski, ale dramaturgia niedzielnego meczu była wręcz niebywała. Nieoczekiwanie bohaterami zwycięskiego horroru okazali się gracze żegnający się z "siódemką" Vive Targów Kielce. W samej końcówce dogrywki najpierw Venio Losert w pierwszym (i jednym z dwóch) kontakcie z piłką w całym spotkaniu, obronił rzut karny Petara Nenadicia, a w chwilę potem Thorir Olafsson rzutem z 7 metrów przypieczętował sukces żółto-biało-niebieskich. Szacunek dla obu graczy za profesjonalną postawę do końca wygasających kontraktów.



Już tylko krok dzieli więc kieleckich piłkarzy ręcznych od obrony tytułu. Czy kropkę nad "i" postawią w najbliższy weekend w Płocku? Bardzo prawdopodobne. Jedno jest pewne jeśli Orlen miałby nas zdetronizować to mógłby tego dokonać dopiero w ewentualnym piątym meczu w kieleckiej hali Legionów.