środa, 29 maja 2013

Moda bez logiki

Czym może pochwalić się polski futbol oprócz kompletnie nieprzewidywalnej ligi? To niekonwencjonalny sposób walki z "niegrzecznymi" kibicami. Praktycznie co tydzień wojewodowie wydają decyzje o zamykaniu części trybun na stadionach T-Mobile Ekstraklasy. Ostatnio takowe "spadły" na sympatyków Korony oraz Wisły. Nie wnikając w zasadność nałożenia kary, dla mnie najbardziej przedziwne w tym wszystkim jest to, że ci sami "podpadnięci" kibice bez najmniejszych problemów mogą oglądać mecze z innej części trybun, tej otwartej dla widowni. 
O co więc w tym wszystkim chodzi? Kogo ma dotykać ta kara? Coś mi się wydaje, że najbardziej służby porządkowe zabezpieczające mecz, które teraz będą miały naprawdę nie lata problem by zapanować nad całym tym "bałaganem". Przykładowo na Arenie Kielc wyrzuceni "za karę" ze swojego sektora szalikowcy zasiądą na przeciwległej trybunie, nomem omen tuż obok sympatyków łódzkiego Widzewa. Nie chcę krakać, ale dopiero teraz może być naprawdę "wesoło". No ale, przecież wojewoda swoje zrobił, bo zamknął kibicom ich ulubiony... sektor
Ale gdzie w tym wszystkim jakakolwiek logika?