niedziela, 23 lutego 2014

Z czym do elity?

Po dość obiecującej, choć przegranej, inauguracji wiosny przy Łazienkowskiej, nie spodziewałem się aż takiej mizerii złocisto-krwistych przed kielecką publicznością. To prawda, że "miedziowi" z Lubina nigdy nam "nie leżeli", ale od zespołu z aspiracjami do ligowej elity, czyli górnej połówki tabeli, trzeba wymagać znacznie więcej. Bezładna kopanina przez 90 minut, zaledwie kilka składniejszych akcji i przypadkowa bramka Jacka Kiełba po rykoszecie, która uratowała kielecką drużynę przed porażką. To wszysto co pokazali w meczu z Zagłębiem piłkarze "Pachety".



Indywidualnie właściwie chyba tylko Małkowski zagrał na poziomie ekstraklasy, a sposób w jaki Sylwestrzak sprezentował gola Zagłębiu, to znak firmowy... podwórkowego futbolu, który nie przystoi zawodowcom, biorącym pieniądze za kopanie piłki.
Do końca rundy zasadniczej jeszcze siedem kolejek i 21 punktów leżących na murawie. Wszystko więc może się zdarzyć. Z taką grą jak dziś, niestety jednak bliżej nam do strefy spadkowej niż tzw. grupy mistrzowskiej. 

wtorek, 18 lutego 2014

Fotoarchiwum "z myszką" (56)

Jako, że trwają właśnie zimowe igrzyska olimpijskie to i "odkurzona" ze sportowego archiwum fotografia nawiązuje do tej imprezy.

                                       Fot. archiwum
Czy poznajecie kogo przedstawia to zdjęcie?

poniedziałek, 17 lutego 2014

Ręka Talanta, czyli jak "Dziki" postraszyły "Zebry"...

Choć w Kielcach jest dopiero od miesiąca i poprowadził "siódemkę" Vive Targów Kielce dopiero w kilku spotkaniach, to po zaledwie kilkunastu treningach zdążył odmienić oblicze mistrzów Polski. Już teraz nie mam wątpliwości, że Talant Dujszebajew był bardzo potrzebny tej  drużynie. Nawet najstarsi jej gracze jak choćby Grzegorz Tkaczyk, twierdzą, że z tym trenerem mają poczucie jakby uczyli się gry w piłkę ręczną od nowa. Sam szkoleniowiec twierdzi w wywiadach, że to dopiero zaledwie 5 procent z jego filozofii szczypiorniaka, którą chce wpoić swojej nowej drużynie. Jeśli mu się to powiedzie, to kto wie czy ubiegłoroczny sukces w Final Four nie pozostanie w cieniu kolejnych jeszcze bardziej znaczących osiągnięć kieleckiej drużyny.

                        Fot.wikipedia.pl
Pewnie, że mankamentów w grze jest sporo, ale nie może być inaczej, skoro drużyna gra zupełnie nowym systemem obronnym 3-2-1, który jeśli zostanie dopracowany może stać się prawdziwym znakiem firmowym Vive Targów Kielce. O wiele częściej wyprowadzamy kontrataki, jakby łatwiej teraz o zdobywanie bramek. Prawdziwą metamorfozę i to w ciągu kilku tygodni przeszedł Karol Bielecki. Popularny "Kola", którego poprzedni trener najczęściej widział na... trybunach odzyskuje pewność siebie i wiarę w umiejętności, bo tych jak widać wcale nie zatracił. Trzeba tylko potrafić je właściwie wykorzystywać. Podoba mi się też kadrowa filozofia szkoleniowca, u którego nie ma pierwszej "siódemki" i rezerwowych. W każdym meczu grają wszyscy, a to zmusza każdego zawodnika do pełnej gotowości przez całe spotkanie. Skoro mecz z THW Kiel na ławce zaczynają reprezentanci Polski Szmal, Jurecki, czy Lijewski, to rywale mogą czuć się nieco zaskoczeni. I tak właśnie było w niedzielę. A kto by pomyślał, że na trybuny powędruje inny kadrowicz, tyle, że chorwacki - Musa? Nawet Bogdan Wenta, który przecież ma w swoim dorobku wiele prestiżowych osiągnięć, nie zdobyły się na tak odważne kadrowe roszady. Wcale nie ucierpiała na tym gra drużyny, a wprost przeciwnie. Co więcej, według mnie to my byliśmy lepsi we wczorajszym meczu i gdyby nie kontrowersyjna decyzja sędziów przy ostatniej akcji, zapewne byśmy go wygrali. Najważniejsze jednak, że , kieleckie "Dziki" poważnie postraszyły dumne "Zebry" w perspektywie dalszej rywalizacji w Velux Champions League.
Oby tak dalej...  

wtorek, 11 lutego 2014

Odszedł trener Wit Bryła

Świętokrzyski futbol poniósł poważną stratę. W Kielcach w wieku 73 lat zmarł trener Wit Bryła. Z futbolem związany był praktycznie przez całe życie - najpierw jako piłkarz Łysicy Bodzentyn, której później był szkoleniowcem, a równocześnie nauczycielem w Liceum Ogólnokształcącym w Bodzentynie.
Wyszkolił setki piłkarzy i piłkarek pracując z młodzieżowymi drużynami kieleckich Błękitnych, a następnie Żaka.



Pana Witka miałem okazję poznać jako nastolatek, na długo zanim zacząłem pracę w dziennikarstwie - na wczasach w Bukowinie Tatrzańskiej. Bardzo szybko znaleźliśmy wspólny język, czego efektem był wspólny wyjazd do Nowego Targu  na barażowy mecz o awans do III ligi Podhala z Błękitnymi Tarnów. Potem przez wiele lat współpracowaliśmy już na płaszczyźnie zawodowej, a ja miałem przyjemność opisywać na łamach liczne sukcesy trenera oraz jego wychowanków. Nigdy nie pchał się do pierwszego szeregu futbolowych szkoleniowców, choć z pewnością poradziłby sobie i w seniorskiej piłce. Wolał pracę z młodzieżą... To był wyjątkowy człowiek i pasjonat futbolu. Niestety BYŁ... 

Uroczystości pogrzebowe Wita Bryły odbędą się w środę 12 lutego w Bodzentynie. Msza żałobna zostanie odprawiona o godzinie 13 w tamtejszym kościele pod wezwaniem świętego Stanisława Biskupa Męczennika.

środa, 5 lutego 2014

Fotoarchiwum "z myszką" (55)

Po dłuższej przerwie pora na kolejne zdjęcie ze sportowych archiwów. Czy poznajecie tę postać, od wielu lat związaną z kieleckim sportem?

               Fot. archiwum