poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Ta ostatnia sekunda...



Finał jeszcze nie dla nas

Kabaret "Korona" przedstawia

Kilka dni temu Wojciech Lubawski nie miał na tyle odwagi, by powiedzieć prawdę, czemu zdymisjonował prezesa Korony. Wszem i wobec doniósł o "przyczynach zdrowotnych", które nagle stanęły Tomaszowi Chojnowskiemu na przeszkodzie w sprawowaniu jego jakże odpowiedzialnej funkcji, choć chyba nikt znający cho c trochę sportowe realia się na to nie nabrał. Teraz ni stąd ni zowąd prezydent Kielc diametralnie zmienia front i ujawnia prawdę (oczywiście niecałą, bo niedomówienia to widać jego specjalność) na dodatek jeszcze grożąc swojemu niedawnemu "pupilkowi" prokuraturą. Bez względu na faktyczną ocenę pracy i zasług byłego prezesa złocisto-krwistych, pierwsze moje skojarzenie to niemal identyczny -  żałosny - styl rozstania z trenerem Leszkiem Ojrzyńskim, na którego też Wojciech Lubawski jakiś czas po zwolnieniu nasyłał prokuratora wszczynając nie wiadomo po co zamieszanie, z którego kompletnie nic potem nie wynikło, poza ogólnym niesmakiem. A podobno powinniśmy uczyć się na własnych błędach.... 


Swoją drogą nie dość, że Korona już słynie w kraju z ludzi o braku kompetencji do sprawowania jakichkolwiek funkcji w sporcie, to na dodatek teraz jeszcze jej znakiem firmowym staje się kompletna ignorancja dyplomatyczna. 
A cała Polska się z nas śmieje i zaciera ręce, co to się znów w Kielcach wyprawia...