środa, 20 lutego 2013

Decydujące godziny

W czwartek o godz. 21 polskiego czasu zamknie się okienko transferowe w lidze NBA. Najbliższe godziny będą więc decydujące dla przyszłości wielu graczy, w tym i Marcina Gortata. Według najnowszych "przecieków"naszym koszykarzem poważnie zainteresowani są właściciele mistrzów Konferencji Zachodniej - zespołu Oklahoma City Thunder.
Jeśli przełożyłoby się to na transfer Polaka z Phoenix, to oznaczałoby dla 29-letniego łodzianina poważny awans w hierarchii najlepszej zawodowej ligi koszykarskiej świata.

Korona gotowa na wiosnę!

Mimo wciąż zimowej aury można już odliczać godziny do inauguracji rundy wiosennej ekstraklasy na Arenie Kielc. O ile nie zdarzy się jakiś pogodowy kataklizm to w sobotę o godzinie 18 złocisto-krwiści podejmować będą lidera T-Mobile Ekstraklasy i głównego faworyta do tytułu - stołeczną Legię. Wcześniej bo 21 lutego w Galerii "Korona" odbędzie się oficjalna prezentacja drużyny trenera Leszka Ojrzyńskiego.

Z tej okazji Korona TV przypomniała specjalny materiał ilustrujący w pigułce kadrę Korony na rundę wiosenną poprzedniego sezonu. Sporej grupy piłkarzy nie ma już w kieleckim klubie.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=c-AgEyNnuDM

Dudek... reaktywacja!

Prezes PZPN Zbigniew Boniek zaskoczył wszystkich informacją podczas konferencji prasowej po posiedzeniu zarządu PZPN. Otóż w bramce reprezentacji Polski znów zagra... Jerzy Dudek!. Były bramkarz Liverpoolu i Realu Madryt po raz ostatni wystąpi w zespole narodowym w meczu towarzyskim przeciwko drużynie Liechtensteinu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż Jerzy Dudek już 2 lata temu zakończył karierę sportową. Mocno więc spóźnione to pożegnanie. Na dodatek Dudkowi brakuje właśnie tego jednego meczu w biało-czerwonych barwach, by dostać się do klubu wybitnego reprezentanta Polski (warunkiem jest 60 oficjalnych spotkań w reprezentacji).
Czekamy więc na kolejne reaktywacje - kto żyw na boisko! Może po Dudku zmartwychwstaną i "Orły Górskiego", by śrubować rekordy występów w reprezentacji?

Czyj Jodłowiec?

Jak informuje oficjalna strona internetowa Legii Komisja Ligi Ekstraklasy SA jednogłośnie odrzuciła wszystkie zarzuty wysunięte przez Śląsk Wrocław odnośnie transferu Tomasza Jodłowca. Nakazała również klubowi z Wrocławia wydanie wszystkich dokumentów piłkarza w ciągu trzech dni.
Tomasz Jodłowiec jest więc formalnie graczem Legii, ale w sobotę w Kielcach z Koroną raczej jeszcze nie zagra...

Był taki mecz (17)

Legia nie taka straszna

Śledząc internetowe dyskusje na temat sobotniego meczu 16. kolejki T-Mobile Ekstraklasy piłkarzy Korony z Legią, aż mi się nie chce wierzyć, że problem może stanowić frekwencja kibiców na Arenie Kielc i to bez względu na aurę panującą za oknami. Czyżby piłka na najwyższym krajowym poziomie aż tak bardzo spowszedniała fanom futbolu? W końcu do Kielc przyjeżdża lider i na dziś główny kandydat do mistrzostwa Polski - Legia. W przeszłości wizyty drużyny z łazienkowskiej wprost elektryzowały całe sportowe Kielce Jeszcze niespełna 7 lat temu na meczu Kolportera Korony z Legią, stadion przy Ściegiennego zapełnił się praktycznie do ostatniego dozwolonego miejsca. Na trybunach zasiadło 14525 widzów i nikt wtedy nie myślał o jakiś protestach, czy innych powodach, by nie dostać się 29 kwietnia 2006 roku wieczorem na trybuny Areny Kielc i dopingować złocisto-krwistych. Każdy prawdziwy kibic po prostu musiał tam być!
"Takiego meczu jeszcze w Kielcach nie było. Nadkomplet kibiców obejrzał na stadionie przy ul. Ściegiennego wyjątkowe widowisko, stworzone przez godnych siebie rywali. Porywająca walka z obu stron od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty gry, przy ogłuszającym dopingu widowni, wreszcie prawdziwa huśtawka nastrojów od euforii po rozczarowanie – to coś co w futbolu najpiękniejsze.
Do pełni szczęścia kieleckim kibicom zabrakło tylko zwycięstwa zespołu Kolportera Korony nad zmierzającym po mistrzostwo Polski najlepszym zespołem Orange Ekstraklasy. Trzeba przyznać, że było ono w zasięgu ręki
" - to tylko króciutki fragment mojej pomeczowej relacji na łamach "Słowa", dobrze oddający klimat towarzyszący temu niby normalnemu ligowemu spotkaniu.


Rzeczywiście tylko sekundy dzieliły naszą drużynę od zwycięstwa nad Legią, które zawsze ma szczególną wartość.  Po golach zdobytych w pierwszej połowie przez Marcina Robaka i Grzegorza Bonina prowadziliśmy już 2:0 i Arena Kielc wprost oszalała z radości. Wprawdzie zaraz po wznowieniu gry kontaktowego gola dla legionistów strzelił Dickson Choto, ale mimo to wydawało się, że Korona nie pozwoli tego wieczoru odebrać sobie zwycięstwa. Gdy kibice szykowali się już do fetowania sukcesu Mariusz Zganiacz (dziś Piast Gliwice) w odległości prawie 30 metrów od bramki sfaulował Łukasza Surmę (obecnie Lechia Gdańsk). Rzut wolny wykonał Brazylijczyk Edson (jesienią 2009 roku zaliczył niezbyt udany epizod z zespołem Korony). Wprawdzie mocno uderzoną przez niego piłkę zdołał sparować Maciej Mielcarz (dziś golkiper Widzewa), jednak futbolówka odbiła się od słupka i wpadła wprost pod nogi nadbiegającego Piotra Włodarczyka, który umieścił piłkę w siatce. Skończyło się zatem na remisie 2:2, ale nikt z pewnością nie żałował czasu spędzonego na trybunach Areny Kielc.
Tego wieczoru w barwach Kolportera Korony wystąpili: Maciej Mielcarz, Marek Szyndrowski, Paweł Golański, Hernani, Robert Bednarek, Grzegorz Bonin, Hermes, Mariusz Zganiacz, Paweł Sasin, Grzegorz Piechna, Marcin Robak oraz Marcin Drzymont, Jarosław Piątkowski i Arkadiusz Bilski.Warto przypomnieć także skład legionistów, który tworzyli w większości doskonale znani piłkarze: Łukasz Fabiański, Grzegorz Bronowicki, Wojciech Szala, Dickson Choto, Tomasz Kiełbowicz, Bartosz Karwan, Łukasz Surma, Edson, Marcin Burkhardt, Roger Guerreiro, Sebastian Szałachowski oraz Jakub Rzeźniczak, Cezary Kucharski (dziś menedżer piłkarski m.in. Roberta Lewandowskiego) i strzelec "złotego", wyrównującego gola dla warszawian, Piotr Włodarczyk.


Pokerzysta Urban

Choć za oknem zima coraz więcej dzieje się na i wokół piłkarskich boisk. Dziś na czoło wybija się obrazek z Łazienkowskiej, i to wcale nie związany z Tomaszem Jodłowcem, do którego przyznają się zarówno Legia, jak i Śląsk. Tym razem w głównej roli - szkoleniowiec legionistów Jan Urban, który... "nie chce być ciężarem" dla klubu i świadomie rezygnuje z podpisania zaproponowanej mu nowej umowy.
Jeśli w grę wchodzą pieniądze, to cudów nie ma, bo przecież każdy chciałby zarabiać więcej niż mniej. A Urban? Niczym wytrawny pokerzysta, wolałby usiąść do kontraktowych rozmów za kilka miesięcy, mając w ręce potężny argument w postaci bardzo prawdopodobnego dziewiątego w historii, ale pierwszego od siedmiu lat, tytułu mistrza Polski dla Legii. Znacznie więcej mógłby wtedy "ugrać" dla siebie...

"Raddy" do kadry!?

Piłkarska reprezentacja Polski ma ostatnio spore kłopoty ze strzelaniem goli, zwłaszcza w oficjalnych meczach. Nieoczekiwanie lek dla biało-czerwonych na tę bolączkę może dotrzeć z... Wysp Brytyjskich. Znakomite spotkanie na boiskach Championship rozegrał bowiem, trochę zapomniany przez polskich kibiców i selekcjonera, Radosław Majewski. 26-letni wychowanek Znicza Pruszków, a następnie piłkarz Groclinu Dyskobolii oraz Polonii Warszawa, zapisał na swoim koncie efektownego hat-tricka, a jego Nottingham Forest rozgromił Huddersfield Town aż 6:1.
Wprawdzie to dopiero pierwsze trzy gole w tym sezonie fenomenalnego "Raddy'ego", jak ochrzciła go już szumnie angielska prasa, ale jeśli rzeczywiście ustabilizuje on strzelecką formę na tak wysokim poziomie, to trener Waldemar Fornalik może otrzymać kolejnego "asa" do swojej talii...

Zobaczcie jak w tym meczu strzelał gole Radek Majewski:

http://www.youtube.com/watch?v=8ZAH5hjr5Lo