niedziela, 7 kwietnia 2013

Biało-czerwona niedziela

To była bardzo dobra niedziela dla polskich sportowców. Nasze młode siatkarki po prawdziwym horrorze wywalczyły tytuł mistrzyń Europy kadetek, pokonując w finale Włoszki 3:2. Mimo iż rozpoczęły od dwóch przegranych setów, zdołały odrobić straty, a tie-break rozstrzygnęły na przewagi wynikiem 18:16!. 
Z kolei piłkarze ręczni zrobili dziś poważny krok w drodze do finałów przyszłorocznych mistrzostw Europy w Danii. W Ergo Arenie "biało-czerwoni" zrewanżowali się Szwedom za czwartkową dotkliwą porażkę w Malmoe 21:28 i pokonali "siódemkę" Trzech Koron 22:18. Te dwa punkty mogą okazać się kluczowe dla drużyny Michaela Bieglera.
Parę godzin wcześniej cieszyliśmy się z ważnego zwycięstwa polskich tenisistów Pucharze Davisa nad RPA 3:1, które przybliżyło nas do elitarnej grupy światowej tych prestiżowych rozgrywek

Zdobyli Pruszków!

Wielka szkoda byłaby, gdyby koszykarzom UMKS Kielce nie udało się utrzymać wśród pierwszoligowców. Dziś podopieczni trenera Rafała Gila sprawili nie lada sensację, wygrywając w drugim meczu play-out w Pruszkowie ze Zniczem 71:64, doprowadzając nieoczekiwanie do wyrównania w bilansie dotychczasowych spotkań na 1:1. Gospodarzy z pewnością uśpiło nadspodziewanie gładkie i wysokie zwycięstwo w sobotę. Teraz w najbliższy weekend dwa mecze w Kielcach. Jeśli przy Żytniej UMKS wygra oba spotkania to utrzyma się w I lidze. Jeśli wygra choć jedno - wtedy na piąty decydujący mecz pojedzie do Pruszkowa. O trzeciej możliwości tak zwanego "czarnego scenariusza" nie wspomnę, bo lepiej nie zapeszać.
Dziś koszykarze UMKS przekonali się, że i ze znacznie wyżej notowanym w tabeli po rundzie zasadniczej Zniczem, można wygrać!

Wiosna im sprzyja

Zgodnie z oczekiwaniami piłkarze Korony wygrali z zamykającym tabelę zespołem GKS Bełchatów, ale na skromne 1:0 złocisto-krwiści musieli solidnie się napracować. "Brunatni" nawet grając przez blisko pół godziny w dziesiątkę, po wyrzuceniu z boiska bezmyślnego Patryka Rachwała, nie rezygnowali z walki o choćby jeden punkt i kilkakrotnie postraszyli Zbigniewa Małkowskiego. Kolejny bardzo dobry mecz rozegrał Maciej Korzym. Wprawdzie tym razem gola nie zdobył, ale to on wypracował kluczową sytuację bramkową Vlastimirowi Jovanoviciowi, który po 497(!) minutach po raz pierwszy na boiskach polskiej ekstraklasy "odczarował" bramkę Litwina Emilijusa Zubasa. Cieszy powrót na boisko po bardzo dłuuugiej przerwie Aleksandara Vukovicia.
Zimowa wiosna na razie sprzyja więc "koroniarzom", którzy pną się w górę tabeli...