Jednym z kultowych miejsc, które często odwiedzałem jako nastolatek, były tenisowe korty Błękitnych. Mieściły się one między budynkiem WDK, a obecną Areną Kielc, tuż za stadionowymi trybunami, w miejscu gdzie dziś znajduje się parking. Nie zliczę godzin spędzonych tam na obserwacji tenisowych pojedynków i treningów, a szczególnie w latach 70-tych na kieleckich kortach było naprawdę kogo i co oglądać.
![]() |
Tenisowa drużyna Błękitnych po awansie do II ligi w 1973 roku |
Ligowe mecze tenisowe były wtedy prawdziwymi maratonami, trwającymi często od rana, aż do zmierzchu. W ciągu jednego dnia rozgrywano łącznie dziewięć pojedynków. Przed południem - single, zaś w godzinach popołudniowych gry podwójne. To zazwyczaj one dopiero one rozstrzygały o końcowych rezultatach spotkań. Błękitni grali w krajowej elicie przez kolejne dwa lata 1976-1977 i przyznam, że z dużym sentymentem wspominam emocje związane z ich ligowymi występami.
W drużynie tenisowej Błękitnych w połowie lat 70-tych, oprócz wspomnianego Leszka Stępowskiego, który w tym czasie plasował się na pograniczu pierwszej i drugiej dziesiątki polskich tenisistów, występowali ponadto: Iwona Pawlik, Barbara Kocyga, Zbigniew Mroczek, Jacek Zdybiewski, Jerzy Czaban, Kazimierz Gajda, Grzegorz Stępień oraz współzałożyciel, a następnie długoletni kierownik sekcji tenisowej Błękitnych, dr Franciszek Pawlik. Większość osób z tego grona miałem okazję kilka lat później, osobiście poznać już jako dziennikarz "Słowa Ludu". Wspólnie przeżywaliśmy kolejne prestiżowe sukcesy kieleckiej sekcji, kiedy to na początku lat 90-lych tenisiści Błękitnych znów występowali w ekstraklasie i to z powodzeniem.
![]() |
To oni wywalczyli dla Kielc tenisową ekstraklasę |
Rzeczywiście szkoda tych kortów bo tam zawsze coś się działo. Meczy Błękitnych w ekstraklasie tych z lat 70-nie pamiętam, ale w 90-tych gdy grali Darek Gąbka, Sasza Szwec, Jacek Trębicki to tak. Mieliśmy chyba nawet 4 miejsce w lidze (JJ)
OdpowiedzUsuńStępowski był wtedy naprawdę bardzo dobrym zawodnikiem i to on trzymał drużynę w ekstraklasie (kiero)
OdpowiedzUsuńJurek Czaban - Radom, Jacek Zdybiewski - Radom, Kazio Gajda - Radom .... Błękitni Kielce - milicja .... po prostu kielecki psy bawiły się budżetową kasą !
OdpowiedzUsuńno i Zbigniew Mroczek - oczywiście też Radom
OdpowiedzUsuńPrzykre że po tylu latach zdążają się takie niemiłe komentarze. Wielu zawodników godziło pracę z treningami i turniejami a sprzęt i stroje sportowe kupowali z własnej kieszeni nawet piłki trzeba było sprowadzać z zachodu.W tych czasach polski sprzęt tenisowy to metalowe rakiety i piłki firmy Stomil. Buty tenisowe tzw. „Czeszki” Panie malowały pastą do zębów. Ludzie trenowali, walczyli nie dla kasy i sławy . Udowodnili że w Kielcach też może powiać wielkim sportem. Wyboru co do klubu nie było faktycznie Błękitni byli klubem milicyjnym.
UsuńGrałam w klubie, korty były pięknym miejscem spotkań wielu pokoleń. Świetna atmosfera i wszystkim się chciało chociaż pieniędzy nie było. Pamiętam dostawę chińskich dresów do klubu…to było coś:):) Iwona Kamińska.
OdpowiedzUsuń