poniedziałek, 25 marca 2013

To już chyba dno

Już jutro w eliminacjach do mundialu polscy piłkarze zagrają z San Marino. Rywal to wyjątkowy, bowiem od 12 lat nie zdobył choćby punkcika w oficjalnych spotkaniach, przegrywając 51(!) razy z rzędu. Z kim więc maja wygrywać nasi zawodowcy jak nie z amatorami z tego futbolowo egzotycznego kraju. Tymczasem w prawdziwe osłupienie wprowadziła mnie wczorajsza buńczuczna zapowiedź prezentera wiadomości TVP, który wyraźnie podekscytowanym zbliżającym się meczem, z niebywałą wręcz ekspresją w głosie stwierdził, że: "już się nie może doczekać jak dobierzemy się do gardeł San Marino". Niewiarygodne! To mniej więcej tak jakby zawodowy bokser nakręcał się przed walką z juniorem, czy też ligowcy przed konfrontacją z teamem gimnazjalistów.
Cztery lata temu na Arenie Kielc w meczu z San Marino było przecież 10:0 dla biało-czerwonych, ale widać teraz naprawdę już chyba sięgnęliśmy dna i to, nie tylko piłkarskiego...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz