Może porównanie nie będzie zbyt szczęśliwe, ale za to niezwykle wymowne. Podobne problemy jak dziś Robert Lewandowski miał przed kilku laty Grzegorz Piechna. Popularny "Kiełbasa" mając u boku znakomicie mu dorzucających piłki Arkadiusza Bilskiego, Roberta Bednarka czy Marcina Kaczmarka w efektownym stylu sięgnął po "koronę" króla strzelców polskiej ekstraklasy i wkrótce potem udanie zadebiutował w reprezentacji Polski. A co się stało gdy opuścił Koronę i zabrakło "Bila", "Bednara" i "Kaki" wszyscy kibice dobrze wiedzą.
Grzegorz Piechna w reprezentacyjnym debiucie z Estonią w Ostrowcu też strzelił gola |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz