sobota, 16 lutego 2013

Był taki mecz (13)

Rekordzista świata "nie podskoczył"

Po dyscyplinach drużynowych, pora w tych sentymentalnych wspominkach oddać należny hołd "królowej sportu". W 1989 roku, po oddaniu do użytku nowego stadionu z bieżną tartanową, przed kielecką lekką atletyką otworzyły się zupełnie nowe perspektywy. Dwukrotnie byliśmy gospodarzami i organizatorami mistrzostw polski seniorów, a największy rozgłos przyniósł stadionowi Budowlanych rozegrany tu 16 czerwca 1993 roku prestiżowy memoriał Janusza Kusocińskiego. Jego wielką gwiazdą był rekordzista świata w skoku wzwyż mocno kontrowersyjny Patrick Sjoeberg, który w 1987 roku pokonał poprzeczkę na wysokości 2,42 m. Do dziś pozostaje on rekordem Starego Kontynentu, a jedynym, któremu udało się przeskoczyć Szweda jest słynny Kubańczyk Javier Sotomayor (2,45 m). Atmosferę tej imprezy mogliśmy poczuć już podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej przy Wawelskiej w stolicy na obiektach Skry, gdzie nasze lokalne media były licznie reprezentowane. Wyczuwało się wielkie oczekiwania wobec Kielc, które nagle i ze sporymi aspiracjami, pojawiły się na sportowej mapie lekkiej atletyki.
Niestety wielkie święto "królowej sportu" na Pakoszu kompletnie popsuła aura. Przenikliwy jak na czerwiec chłód oraz towarzyszący mu deszcz, kompletnie nie sprzyjały uzyskiwaniu dobrych wyników. Mimo to i tak kibice dopisali, trybuny wypełniły się do ostatniego miejsca i chyba nikt nie żałował spędzonego na stadionie czasu. Wiele rezultatów uzyskanych tamtego popołudnia w Kielcach, mimo upływu blisko 20 lat, do dziś pozostaje rekordami naszego tadionu. Na tej honorowej liście widnieją nazwiska Ukrainek Iriny Slusar (11,56 - w biegu na 100 metrów), Walentiny Fiesusziny (19,38 m - w pchnięciu kulą), Urszuli Włodarczyk (6374 pkt. w 7- boju), polskiej sztafety sprinterek 4 x 100 metrów (45,07 sek.), Michała Bartoszaka (7.51,77 min. na 3000 metrów), Białorusinów - Igora Łapiszina (17 m w trójskoku) i Siergieja Ataja (78,48 m - w rzucie młotem) oraz Rajmunda Kółko (78,14 m w rzucie oszczepem).


 Fatalne warunki atmosferyczne nie przeszkodziły w uzyskaniu światowego wyniku Arturowi Partyce, który sprawił sporego kalibru niespodziankę, rezultatem 2,30 m, pokonując faworyzowanego Patricka Sjoeberga. Oczywiście i ten wynik nie został jak do tej pory poprawiony na kieleckim stadionie, czemu z resztą trudno specjalnie się dziwić. Szwed podczas tego mitingu wzbudzał ogromne zainteresowanie nie tylko mediów, ale i kibiców. Nic dziwnego z gwiazd wielkiego światowego formatu na Pakoszu pojawiał się chyba tylko jeszcze Robert Korzeniowski, ale działo się to jeszcze w czasach poprzedzających jego największe sukcesy w karierze.
Odchodząc nieco od sportu, to bezsprzecznie największą postacią goszczącą kiedykolwiek na kieleckim stadionie lekkoatletycznym, wcale nie był Patrick Sjoeberg, ani też jakikolwiek inny sportowiec, ale... papież Jan Paweł II. To właśnie tu, 3 czerwca 1991 roku, na kole rzutni dyskiem, lądował, podczas pielgrzymki Ojca Świętego do ojczyzny, papieski helikopter . Niestety to kultowe miejsce już nie istnieje, bowiem zniknęło ze stadionu po remoncie obiektu, jaki miał miejsce na przełomie 2003 i 2004 roku.   

3 komentarze:

  1. Mam pytanie : czy ten stadion jeszcze funkcjonuje ? I czy odbywają się tam jakieś imprezy sportowe ? Dawno nie byłem w Kielcach i mi to umknęło /kaz/

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak oczywiście stadion funkcjonuje, a jego użytkownikiem, po likwidacji Budowlanych, jest Kielecki Klub Lekkoatletyczny

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne czasy choć pamiętam jeszcze zawody lekkoatletyczne na stadionie Błękitnych tam też startowały gwiazdy

    OdpowiedzUsuń