W barwach Borussii Dortmund Robert Lewandowski to nie ten sam piłkarz co w reprezentacji, w której już od 792 minut nie potrafi strzelić gola. W dzisiejszym meczu Bundesligi potrzebował on niewiele ponad kwadransa, by pokonać bramkarza HSV Hamburg. Mecz w Dortmundzie przyniósł wiele emocji i zakończył się jednak klęską mistrzów Niemiec. Gospodarze przegrali aż 1:4(!), a dwa gole dla HSV zdobył stary znajomy z boisk ekstraklasy, były król strzelców naszej ligi, Łotysz Artjom Rudnevs. Dla Roberta Lewandowskiego mecz jednak zakończył się bardzo szybko, gdyż w 31 minucie "Lewy" obejrzał czerwoną kartkę i wyleciał z boiska za kopnięcie Pera Ciljana Skjelbreda oraz przepychankę z Rafaelem van der Vaartem. W 60 minucie siły się wyrównały po czerwonej kartce dla Jeffreya Brumy.
Oto jak Robert Lewandowski strzelił gola HSV:
http://eurosport.onet.pl/wideo/14-gol-lewandowskiego-w-sezonie,113119,w.html
Ciekawe , gdzie się tak spieszył ? W pól godziny bramka i czerwona kartka ... Jakaś ważna sprawa ? A może dorabia u Smudy ? /kaz/
OdpowiedzUsuńZa kasę to się inaczej gra i strzela taka jest cała prawda
OdpowiedzUsuńNo ale za czerwoną to chyba premii nie dostał ? /kaz/
OdpowiedzUsuń