piątek, 1 lutego 2013

Magiczny guziczek

Gdy grają ze sobą piłkarze Realu i Barcelony można być praktycznie pewnym, że stworzą sportowe widowisko na najwyższym poziomie. Tak też było w środę wieczorem w Madrycie, mimo iż nie wszystkie asy obu zespołów mogły wystąpić na boisku. Futbolowe gwiazdy przyćmił niestety kultowy komentator TVP, którego nazwiska nie muszę nawet w tym miejscu wymieniać, bo doskonale znają go wszyscy kibice. Sądzę, że nie tylko mnie kompletnie popsuł on tę piłkarską ucztę i smak dobrego futbolu. Po niespełna kwadransie pozostawał dylemat czy "dać się uśpić" i zrezygnować z oglądania tego meczu, czy też wyciszyć fonię.
Przy tak powszechnym obecnie rozwoju medialnych technologii, marzy mi się, by na pilocie pojawił się magiczny guziczek z wyborem komentatora meczu (takie próby miały już miejsce podczas finałów Euro 2012, a jeśli wymagam zbyt wiele, to choć możliwość przekazu meczu jedynie z odgłosami stadionu, które najpełniej komentują wszystko to co dzieje się na boisku...  



1 komentarz: