Do niecodziennej sytuacji doszło podczas trwających w Nowym Mescie biathlonowych mistrzostw świata. Po czwartkowym biegu na 15 km powołana w trybie wyjątkowym do reprezentacji w miejsce Pauliny Bobak, Agnieszka Cyl obraziła się na cały świat, zabrała karabin, narty i bez słowa wyjaśnienia wyjechała z Czech, informując na swoim profilu na facebooku, że rezygnuje z uprawiania biathlonu. W tej sytuacji przed piątkowym startem polska sztafeta została bez zawodniczki rezerwowej, a nikomu nie trzeba specjalnie wyjaśniać co to oznacza.
Czyżby dopiero 49 lokata, ze stratą blisko 8 minut do zwyciężczyni Tory Berger aż tak bardzo załamało naszą biathlonistkę. Nic nie tłumaczy jednak jej kompletnie nieodpowiedzialnego zachowania...
Nomalna dezercja !!! Masz ty dziołcha Cyl ? /kaz/
OdpowiedzUsuńPonoć uznała, że zakończyła start w mistrzostwach więc wyjechała. Dla mnie to jakieś kpiny (karol)
OdpowiedzUsuń