poniedziałek, 11 marca 2013

Był taki mecz (32)

Awans bez... debiutu

Dziś w moich sportowych retrospekcjach chcę powrócić do nie tak odległych, ale za to jakże zaskakujących swoim finałem wydarzeń, które miały miejsce dokładnie przed 11 laty. W marcu 2002 roku sportowe Kielce cieszyły się z kolejnego spektakularnego sukcesu, jakim był historyczny awans do ekstraklasy tenisistek stołowych AZS PIA Piasecki.  Nasze akademiczki prowadzone przez trenera Arkadiusza Kiejdę, wprawdzie w pierwszoligowej rywalizacji musiały w swojej grupie uznać wyższość krakowskiej Wandy, ale dorobek aż 25 punktów w 14 mistrzowskich meczach dał kieleckiemu zespołowi prawo do gry w barażach o ekstraklasę. Zanim do tego jednak doszło, w Krakowie odbył się mecz "na szczycie" z Wandą, który decydował o bezpośrednim awansie jednej z drużyn. Po raz pierwszy w historii kieleckiego ping-ponga pod Wawel pojechali nawet nasi kibice, by tam dopingować drużynę AZS w najważniejszym spotkaniu całego sezonu. Niestety, na niewiele się to zdało, bowiem po bardzo zaciętym spotkaniu krakowianki wygrały 6:4, a naszym tenisistkom stołowym pozostawała gra w barażowym dwumeczu z mistrzem grupy północnej I ligi, MRKS Gdańsk. Drugiej szansy na awans już nasze panie nie zaprzepaściły, wprost deklasując rywalki z Wybrzeża. W Kielcach było 10:0, natomiast w Gdańsku 9:1 dla AZS PIA Piasecki i wszystko stało się jasne. Kielecka drużyna była w ekstraklasie, w której jednak... nie było dane jej zadebiutować. Stało się tak za sprawą wycofania się głównego sponsora klubu - firmy PIA Piasecki. W efekcie AZS nie przystąpił do rozgrywek ekstraklasy i został automatycznie zdegradowany do II ligi.

Kapitan drużyny AZS PIA Piasecki, Jolanta Szatko-Nowak
 Główną postacią i zarazem kapitanem kieleckiej drużyny, która wywalczyła awans do ekstraklasy była jedna z najwybitniejszych polskich tenisistek stołowych wszech czasów, Jolanta Szatko-Nowak. Kiedyś emocjonując się jej występami u boku Andrzeja Grubby, w najbardziej prestiżowych turniejach w Europie i na świecie, nawet nie przypuszczałem, że będą miał okazję spotkać ją na swojej dziennikarskiej drodze i opisywać jej występy w barwach kieleckiego zespołu. W zespole trenera Arkadiusza Kiejdy grały ponadto; Danuta Nowacka, Sylwia Rożek, Bernadetta Półkoszek, Elżbieta Różańska oraz jedyna wychowanka AZS Kielce, Agnieszka Wójcicka.
Z tą drużynę dodatkowo sentymentalnie łączyło mnie jeszcze kilka innych elementów. Otóż z szefem firmy PIA Piasecki, sponsorującej pingpongistki AZS Kielce, Andrzejem Piaseckim, znałem się praktycznie od dziecka, gdyż przez kilkanaście lat byliśmy sąsiadami z tego samego bloku przy ul. Słowackiego. Dodatkowo nasza drużyna część pierwszoligowych spotkań rozgrywała w sali gimnastycznej mojej Szkoły Podstawowej nr 13 przy ul. Prostej 10. Dziś w tym budynku, oczywiście mocno zmodernizowanym, ma swoją siedzibę Wojewódzki Sąd Administracyjny.   

2 komentarze:

  1. Tak się kończą drużyny budowane w oparciu o kasę a nie własne wychowanki (kris)

    OdpowiedzUsuń
  2. To raczej wina sponsora a nie klubu czy zawodniczek, że akurat w najmniej odpowiednim momencie znudziło mu się wspieranie klubu

    OdpowiedzUsuń