środa, 6 marca 2013

I znów ten sędzia...

Ostatnie wydarzenia sprawiają, że to arbitrzy urastają do miana prawdziwych "Czarnych owiec" sportu. Okazuje się, że nie tylko nasi futbolowi "sprawiedliwi" dają ostatnio plamę za plamą. Bohaterem, niestety negatywnym, wtorkowego meczu na Old Trafford Manchesteru United z Realem Madryt był nie kto inny jak turecki sędzia Cuneyt Cakir, który jedną decyzją odmienił losy spotkania. Niedługo po przerwie w mocno kontrowersyjnych, by nie powiedzieć wątpliwych, okolicznościach wyrzucił on z boiskach Portugalczyka Naniego. Prowadzące do tego momentu "Czerwone Diabły" Alexa Fergusona do tego stopnia wybiło to z rytmu, że wystarczyły zaledwie 4 minuty, by "Królewscy" zdobyli dwa gole na wagę awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Marną pociechą dla pokonanych były szczere i zaskakujące pomeczowe słowa trenera Realu, Jose Mourinho: " Lepsza drużyna przegrała. Nie zasłużyliśmy na zwycięstwo. Za faul Naniego na Arbeloi wystarczyłaby żółta kartka"
Które to już futbolowe widowisko bezmyślnie popsute przez arbitra?

1 komentarz:

  1. Innym bohaterem był znany polski dziennikarz , który zastał usunięty z trybun. Kibicował Realowi w sektorze Manchesteru. Ciekawostka /kaz/

    OdpowiedzUsuń