piątek, 10 maja 2013

Kielecki fenomen

Kielce mają szanse zapisać się w kronikach sportowych rekordów Guinessa. Niestety niechlubnie. Chyba tylko u nas byłoby to możliwe, że zespół jeszcze nie tak dawno z powodzeniem reprezentujący miasto i kraj w europejskich pucharach wycofa się rozgrywek ekstraklasy i praktycznie przestanie istnieć. Mowa o piłkarkach ręcznych KSS, nad którymi który to już raz, zawisły "czarne chmury". Nie chce mi się już czytać kolejnych, zupełnie nic nie dających, apeli zarządu klubu, stanowiących między wierszami ultimatum dla władz miasta. Ich treść sprowadza się dla mnie do jednego - jeśli nie dacie kasy, to nie zagramy. To rzeczywiście najprostszy sposób na postawienie klubu na nogi. Na dłuższą metę jednak zupełnie niczego nie rozwiązujący.
Przecież lepszego czasu na znalezienie prawdziwego, a nie tylko doraźnego, sponsora klubu niż w sezonie, w którym kielczanki zaistniały na poważnie w europejskim szczypiorniaku, odnosząc największy w historii klubu sukces, jeszcze nie było i może już nigdy nie będzie. Obym nie wykrakał...

1 komentarz: