środa, 28 sierpnia 2013

W co gra prezydent?

Zwolnienie Leszka Ojrzyńskiego z Korony, choć minęły od niego już ponad trzy tygodnie, nadal jest komentowane w mediach. I zapewne jeszcze długo będzie, skoro atmosferę towarzyszącą kulisom tej normalnej wydawało by się trenerskiej dymisji dymisji podsyca nawet sam prezydent Kielc, który dziś w radiowym wywiadzie tajemniczo stwierdził: "Nie tylko wynik sportowy był powodem tego, że musieliśmy się rozstać z Leszkiem Ojrzyńskim. Zostawiamy to w kręgu kilku osób, proszę mieć zaufanie, że sprawy były poważne... wynik sportowy był dobrym pretekstem do rozstania".

Jak po takich słowach czują się wszyscy poza wspomnianymi kilkoma zorientowanymi osobami? Łatwo przewidzieć. Sam się zastanawiam, cóż za poważne grzechy, poza fatalną postawą kieleckiej drużyny, ma na sumieniu były już trener Korony? A przede wszystkim dlaczego mówi się o tym dopiero prawie miesiąc po jego zwolnieniu?
 Niestety odpowiedzi na te pytania z ust prezydenta już się nie doczekałem, mimo iż stara zasada o dobrych obyczajach mówi, że skoro już powiedziało "A" to trzeba powiedzieć "B". Skoro chodzi o aż tak... poważne sprawy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz