Dziś kolejna "święta wojna" polskiej piłki ręcznej pomiędzy "siódemkami" z Płocka i Kielc. Jest wiec okazja przypomnieć szczególny, bo pierwszy na boiskach ekstraklasy, mecz jaki rozegrały odwieczni rywale, którzy wtedy występowali w krajowej elicie szczypiorniaka w roli... beniaminków.
18 października 1975 roku w Mielcu, gdzie w związku z rozbudową hali ZSB przy ul. Jagiellońskiej, z konieczności musiała rozgrywać swoje mecze drużyna Korony, podopieczni trenera Edwarda Strząbały mierzyli się z Wisłą Płock.
W nieco lepszej sytuacji przystępowali do tego spotkania płocczanie, którzy po pięciu ligowych kolejkach mieli już na swoim koncie jedną wygraną. Żółto-brązowi, bo w takich barwach występowała wtedy "siódemka" Korony, wciąż czekali na jakąkolwiek punktową zdobycz i pierwszą wygraną w ekstraklasie.
Od lewej: Zdzisław Klimczak, Marek Smolarczyk, Artur Janikowski, Zbigniew Tłuczyński, Jerzy Melcer, Paweł Leśniczak i Jacek Łański. Fot. archiwum |
Warto przypomnieć skład kieleckiej "siódemki" z tamtego spotkania: Paweł Leśniczak, Stefan Tatarek - Jerzy Melcer 5, Zbigniew Tłuczyński 10, Marek Boszczyk 2, Marek Smolarczyk 0, Marian Sienkiewicz 0, Zdzisław Wieczorek 2, Jacek Łański 2, Artur Janikowski 4, Jan Piotrowicz 0, Zdzisław Klimczak 1.
Wtedy nikomu nawet nie przyszło na myśl, że otwarty zostaje nowy rozdział w historii polskiej męskiej piłki ręcznej, a mecze "siódemek" z Kielc i Płocka staną się po latach prawdziwymi klasykami i będą magnesem dla kibiców szczypiorniaka w całym kraju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz