sobota, 23 lutego 2013

Był taki mecz (20)

Pucharowy dreszczowiec

Sportowe Kielce żyją dziś meczem piłkarzy Korony z Legią na inaugurację rundy wiosennej T-Mobile Ekstraklasy. Jest więc wyjątkowa okazja, by przypomnieć potyczkę obu tych drużyn prawie dokładnie sprzed 30 lat. Wtedy Korona podejmowała legionistów na stadionie przy ul. Szczepaniaka w meczu 1/16 piłkarskiego Pucharu Polski. Zainteresowanie tym spotkaniem trudno nawet opisać. Już na długo przed pierwszym gwizdkiem trybuny wypełniły się do ostatniego miejsca i wyczuwało się atmosferę wielkiego futbolowego święta. nic dziwnego, przecież w składzie legionistów aż roiło się od reprezentantów kraju na czele z medalistami mistrzostw świata w Hiszpanii. I właśnie jeden z nich - Andrzej Buncol (późniejszy gracz m.in. Bayeru Leverkusen) wystąpił tego popołudnia w głównej roli, strzelając dwa z czterech goli zdobytych w tym spotkaniu przez legionistów.

Andrzej Buncol
Strzelec dwóch goli dla Legii, Andrzej Buncol


Korona jednak nie "pękała" przed zdecydowanym faworytem, trzykrotnie odpowiadając na trafienia legionistów. Gdy na niespełna kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry Robert Bąk wyrównał na 3:3 kielecka widownia wprost oszalała. Chyba nikt na stadionie nie żałował wtedy "gardła" skandując "Korona, Korona...". Legia pokazała wielką klasę szybko karcąc naszą drużynę bramką Andrzeja Tomczyka i ostatecznie po prawdziwym dreszczowcu zwyciężyła 4:3! A co byłoby gdyby Lech Nowak wykorzystał rzut karny, który sam wypracował. Jacek Kazimierski wyczuł jednak jego intencje i wybronił "jedenastkę.
 Warto przypomnieć nazwiska bohaterów tego bezsprzecznie wyjątkowego meczu, który oglądałem jeszcze w roli kibica. W drużynie Korony, prowadzonej przez rybnickiego szkoleniowca Jana Gollę grali wówczas: Stanisław Goska, Zbigniew Witka, Lech Nowak, Krzysztof Tobolik, Sławomir Wojtasiński, Andrzej Molenda, Marek Gruszewski, Leszek Wójcik, Robert Bąk, Jan Wyciślik, Mirosław Misiowiec oraz Stanisław Wesołowski i Leszek Borycki. Trener Legii Jerzy Kopa na mecz z Koroną, co ciekawe liderującą wtedy w drugoligowej tabeli desygnował do gry następujący skład: Kazimierski, Kaczmarek, A. Sikorski, Putek, Majewski, Cebula, Tomczyk, Biernat, Buncol, Buda, Turowski oraz W. Sikorski, Karaś.
Bramki dla Korony w tym spotkaniu, które oglądał przy Szczepaniaka komplet 10 tysięcy kibiców,  zdobywali: Leszek Wójcik, Jan Wyciślik i wspomniany wcześniej Robert Bąk.

4 komentarze:

  1. Rzeczywiście to był kapitalny mecz i znakomity doping

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś wygramy i odbijemy sobie za tamtą porażkę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A nie mówiłem Brawo Koroneczka!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Marek Gruszewski*

    OdpowiedzUsuń