sobota, 23 lutego 2013

Jak pech - to pech

Kto wie czy największym przegranym meczu Korony z Legią nie okazał się... nieobecny na murawie Areny Kielce z powodu kontuzji, obrońca stołecznej drużyny Jakub Rzeźniczak. Dokumentuje to najlepiej jego szczery wpis na na jednym z profili społecznościowych.
"Co za dzień najpierw 4 godziny czekałem na usg Przez co spóźnilem sie na mecz 40 minut ,a na dodatek pod stadionem dostałem mandat 250 pln. Jak się skończył mecz wszyscy wiemy:-( czas wracać do Warszawy oby już bez przygód..."
Cóż wypada tylko Kubie Rzeźniczakowi życzyć jak najszybszego powrotu nie tylko do Warszawy, ale przede wszystkim do zdrowia i na boisko, bo dziś na pewno by się bardzo przydał "dziurawej" defensywie legionistów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz