wtorek, 5 marca 2013

Był taki mecz (26)


Piłkarski chrzest na Rejowie

Jedną z pierwszych imprez, jakie obsługiwałem, zaraz na początku dziennikarskiej drogi, był rozgrywany dorocznie w Skarżysku, piłkarski turniej Zakładów Metalowych „Mesko” i „Słowa Ludu”, organizowany przez działaczy Granatu. Na zawsze będzie to dla mnie wyjątkowa impreza, więc i wspomnienia są szczególne. Po raz pierwszy miałem okazje spotkać się „oko w oko” i porozmawiać z wieloma ówczesnymi reprezentantami Polski, czołowymi zawodnikami drużyn ekstraklasy, trenerami. Dla początkującego wówczas adepta dziennikarstwa sportowego, było to wręcz niezapomniane przeżycie. Przecież jeszcze parę lat wcześniej nawet mi się nie śniło, że jako przedstawiciel współorganizatora imprezy, czyli Redakcji „Słowa Ludu”, zasiądę przy wspólnym stole do kolacji z tak wybitnymi trenerami, współtwórcami największych sukcesów polskiego futbolu jak Kazimierz Górski (ówczesny trener Ethnikosu Ateny), Jacek Gmoch, czy Janusz Wójcik (prowadził rewelacyjnie spisującą się w ekstraklasie Jagiellonię Białystok). Nie wspomnę o całej plejadzie reprezentantów Polski z Legii, Widzewa, ŁKS, Ruchu, Lecha, czy Śląska. To był dla mnie prawdziwy piłkarski chrzest, zarówno ten typowo dziennikarski, związany z relacjonowaniem wydarzeń na boisku, jak i mentalny. Miałem bowiem okazje przekonać się osobiście, że ci na pozór wielcy trenerzy i piłkarze współtworzący historię polskiego futbolu, znani mi do tej pory jedynie z ekranów telewizorów, to normalni, sympatyczni ludzie. Mimo, iż ta wyjątkowa dla kibiców całej Kielecczyzny impreza, z różnych powodów w 1992 roku zakończyła swój żywot, to znajomości zawarte podczas dziesięciu turniejowych edycji procentowały jeszcze bardzo długo w mojej dalszej dziennikarskiej pracy.
Osobiście najbardziej utkwiła mi w pamięci ósma edycja turnieju, rozegrana w 1990 roku. Była ona poświęcona pamięci Kazimierza Deyny, który zginął w wypadku samochodowym w USA. Choć od tego tragicznego wydarzenia (Deyna zginął jesienią 1989 roku) do czasu rozgrywania turnieju minęło sporo czasu, to i tak dało się wyczuć wyjątkowy klimat towarzyszący imprezie. Szczególnie miało to miejsce podczas uroczystej kolacji, która zawsze stanowiła ważny i nieodłączny, choć nieoficjalny, element towarzyszący temu 2-dniowemu turniejowi.
Nie sposób spamiętać wszystkich godnych odnotowania piłkarzy, którzy w ciągu 10 lat grali na Rejowie. Było ich przynajmniej kilkudziesięciu, a w tym blisko czterdziestu aktualnych bądź byłych reprezentantów Polski. Nic więc dziwnego, że na turniej do Skarżyska tłumnie zjeżdżali kibice z całej Kielecczyzny. Mimo okresu wakacji i wybitnie towarzyskiego charakteru rozgrywek, bywało że trybuny bardzo pojemnego przecież stadionu Granatu wypełniały się do ostatnich miejsc. 

Piłkarzom Granatu nigdy nie udało się wygrać turnieju
Trzykrotnie w Skarżysku zwyciężała drużyna Legii w składzie między innymi z Andrzejem Bucolem, Jackiem Kazimierskim, Romanem Koseckim, Dariuszem Kubickim, Stefanem Majewskim, czy Dariuszem Wdowczykiem. Dwukrotnie górą była Jagiellonia z imponującym wówczas skutecznością strzelecką Jackiem Bayerem oraz Dariuszem Czykierem. Na liście triumfatorów imprezy figurują także Śląsk Wrocław z Ryszardem Tarasiewiczem, Ruch Chorzów z Józefem Wandzikiem, czy też Widzew Łódź z Włodzimierzem Smolarkiem i Dariuszem Dziewanowskim. Te nazwiska mówią same za siebie, a zwłaszcza starszym kibicom nie trzeba ich specjalnie rekomendować.
Co ciekawe w 1991 roku zwycięstwo na Rejowie przypadło kieleckim Błękitnym. Od razu jednak dodam, że była to jedyna edycja Turnieju „Meska” i „Słowa Ludu” bez udziału pierwszoligowców. Kielecka „jedenastka” w pokonanym polu pozostawiła wtedy zespoły Granatu Skarżysko, Broni Radom i Radomiaka. Emocje związane z rywalizacją lokalnych rywali w pełni zrekompensowały wyjątkowy brak futbolowych „gwiazd”.

3 komentarze:

  1. Jeździłem do Skarżyska na te turnieje i rzeczywiście było co pooglądać (Andrzej)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam ten turniej z Grekami i Kaziem Górskim. To naprawdę był wielki trener z charyzmą, które dzisiejszym szkoleniowcom niestety brak. Dlatego też mamy takie wyniki reprezentacji i klubów (bolo)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawniej była inna piłka, a ekstraklasa to była naprawdę ekstraklasa. Teraz byle piłkarzyna i już gra w lidze za wielką kasę

    OdpowiedzUsuń