poniedziałek, 4 marca 2013

Rajdowa rehabilitacja Kubicy

To już ponad dwa lata od pamiętnego wypadku Roberta Kubicy, do którego doszło 6 lutego 2011 roku na trasie rajdu Ronde di Andora. Nagle i brutalnie przerwana została obiecująca kariera naszego kierowcy w Formule I. Jakże irytujące były dla mnie wówczas prognozy sportowych dyletantów o jego powrocie. Może wróci na koniec sezonu 2011, a już na pewnoi na początek kolejnego? Zupełnie tak jak chodziłoby o formalność, która jest tylko kwestią czasu. Tymczasem powrót  na sportowe szczyty nie jest tak banalnie prosty, jak się komuś może wydawać. Kubica, który cudem przeżył zderzenie z uszkodzoną metalową barierą toczył i nadal toczy swoją życiową batalię o powrót do pełni zdrowia. Od tego czasu przeszedł już kilkanaście operacji i wciąż jest daleki od sprawności sprzed feralnego wypadku. Do bolidu F1 nie wsiada się przecież od tak sobie z dnia na dzień. Poprzedzają to serie badań i testów, których nasz kierowca na tę chwilę po prostu nie byłby w stanie zaliczyć. Jednym z elementów kolejnego etapu rehabilitacji Roberta mają być starty w barwach "citroena", w rajdach samochodowych w klasie WRC-2, czyli "szczebelek" niżej od WRC. Za zgodą FIA w aucie naszego kierowcy dokonana zostanie modyfikacja w postaci umieszczonej pod kierownicą łopatki zmiany biegów, co ułatwi naszemu kierowcy prowadzenie samochodu.
To ogromny postęp i wreszcie powrót do prawdziwego sportu.

3 komentarze:

  1. A ja panu Robertowi dedykiję dzisiejszy Cytat Dnia / słowa pani J.K / /Kaz/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze będzie wygrywał zobaczycie

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma się co oszukiwać Kubica do sprawności sprzed wypadku nie wróci już nigdy. Szkoda bo miał moim zdaniem wielkie szanse by zostać mistrzem F1 (ls)

    OdpowiedzUsuń